~ Za pozwoleniem mojej Kochanej Siostry pożyczyłem sobie
autko. Umówiłem się z chłopakami na imprezę-wrócę
rano, więc nie czekaj z kolacją.
Twój wkurzający (choć i tak wiem,
że mnie Kochasz) Braciszek ♥
- No świetnie Josh, jesteś genialny - parsknęłam pod nosem po przeczytaniu starannie
napisanych słów jak się okazało przez niego.Prawda-zgodziłam się, by wziął mój
samochód lecz na parę godzin a nie cały dzień! Miał jednak szczęście, że jutro sobota
i jak dla mnie rozpoczął się właśnie weekend. Westchnęłam głośno, po czym zrobiwszy sobie naleśniki z bitą śmietaną i Nutellą udałam się na górę do sypialni z zamiarem
obejrzenia jakiejś dość interesującej komedii.
*Oczami Niall'a*
Leżałem na kanapie rozmyślając nad tym co powiedziałem zaledwie godzinę temu Jess.
Leżałem na kanapie rozmyślając nad tym co powiedziałem zaledwie godzinę temu Jess.
Może rzeczywiście miała rację i nie powinienem był wtrącać się w "jej sprawy",przecież
to nie moje życie .. z drugiej strony uważałem, że niczym nie zawiniłem. Jako dobry,ale
zarazem starszy przyjaciel muszę przecież o nią dbać i troszczyć się, by nie popełniła
jakiś głupstw. Cóż .. to Jessica Collins - twarda z niej sztuka.
Oglądałem "Dwóch i Pół" kiedy ni stąd ni zowąd przypomniałem sobie, że dziś miała
odbyć się "nocka" filmowa u brunetki. Z tego co pamiętałem to miał tam być również
Josh, masa popcornu i kilka dobrych horrorów. Zastanawiałem się czy po tej kłótni
wypadało w ogóle pytać. Znając życie oferta była już nie aktualna, lecz postanowiłem
zaryzykować. Wyciągnąłem telefon po czym wpisując numer dziewczyny, napisałem
sms.
"Co z obiecywanym PARTY HARD? XX"
Na odpowiedź czekałem z dobre pięć minut, więc gdy usłyszałem ten charakterystyczny
sygnał natychmiast sięgnąłem po komórkę leżącą w tamtej chwili obok.
"Nadal jestem zła ale słowa dotrzymuję i postaram się jakoś znieść Twoje
Towarzystwo. Bądź o 19 .. radzę Ci się nie spóźnić bo będziesz spał na
wycieraczce :)"
Uśmiechnąłem się pod nosem. Może jakoś udałoby mi się ją przeprosić...
Dokończyłem oglądanie mojego ulubionego serialu po czym spojrzałem na wyświetlacz
telefonu z zamiarem odczytania godziny.
- O Stary, dopiero siedemnasta..co tu by porobić - powiedziałem sam do siebie. Na chwilę
obecną w domu znajdowałem się sam. Nie wiedziałem gdzie wszystkich wywiało..
chociaż - Liam pewnie był z Danielle, Louis z Elką a co do Harry'ego i Zayn'a nie miałem
najmniejszej wątpliwości, że szaleli w jakimś jednym z Londyńskich klubów. Norma.
Znudzony z braku pożytecznych zajęć postanowiłem wybrać się na MAŁE zakupy.
Zabrałem kluczyki , trochę gotówki i wyszedłem z mieszkania zamykając za sobą
szczelnie drzwi. Wsiadłem do swojego samochodu odjeżdżając następnie z piskiem opon.
*Pół godziny później*
- Nie proszę pana. Na pewno nie posiadamy już na zapleczu więcej zapasów akurat tego
rodzaju żelek.
- Co to za sklep w takim razie, który nie spełnia oczekiwań klienta?! - oznajmiłem urażony
faktem, że zabrakło Haribo. Pracownica Tesco spojrzała na mnie z wyrzutem po chwili
kierując swój wzrok na koszyk z zakupami. Wykonałem identyczny ruch co ona
zaledwie kilka sekund temu i dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że znajdowały się w
nim dwa kartony liczące dziesięć paczek żelek, o które tak wojowałem. Momentalnie
poczułem, że moje poliki oblewają delikatne rumieńce. Kobieta wyglądająca na około
trzydziestkę zapewne wzięła mnie za jakąś osobę psychiczną. Cóż, zbagatelizowałem to
grzecznie przepraszając i udałem się w kierunku kasy. Artykuły, które zamierzałem
kupić składały się praktycznie z samych słodyczy i czegoś "mocniejszego" dla mnie
i Josh'a. Podczas pakowania tego wszystkiego ludzie przyglądali mi się nie lada z
pewnym rozbawieniem.. trochę tego jednak było.
Wróciłem do domu rzucając od razu kluczyki na szafeczkę stojącą w holu. Ruszyłem
w stronę salonu, ściągając po drodze z siebie bluzkę (przyznam,że zrobiło się trochę
gorąco) , buty "zgubiłem" gdzieś za sobą jeszcze w korytarzu. Nie zwracając na nic
uwagi z głośnym westchnięciem rozwaliłem się skórzanej sofie.
- Eghem. Horan nie zapomniałeś się? - usłyszałem dobrze znajomy głos Louis'a, na który
mimowolnie drgnąłem spadając z kanapy. Doszły mnie jedynie głośne śmiechy.
Podniosłem się z podłogi wbrew pozorom strasznie nie wygodnej i rozejrzałem się po
pomieszczeniu.
- Tomlinson i Eleanor - powiedziałem cicho sam do siebie delikatnie rozmasowując
obolałe ramię, co było wynikiem upadku. Zastanawiałem się jak mogłem ich nie
zauważyć i tak nieomylnie przeoczyć wchodząc do środka. Debil - podsumowałem.
- Wy przypadkiem nie mieliście iść dzisiaj do kina czy gdzieś ? - zacząłem przerywając
zastałą ciszę.
- A byliśmy. Przyjechaliśmy z jakieś dziesięć minut temu - mówił Marchewa.
- Ale ty .. przepraszam bardzo co zamierzałeś robić pozbywszy się swojej garderoby? -
kontynuował unosząc jedną brew. Elka miała niezły ubaw..
- Chciałem sobie pobiegać trochę nago wiesz - odparłem z ironią robiąc zarazem facepalm'a.
Ten tylko uniósł ręce w górę, coś w rodzaju przeproszenia i dodał.
- E tam, nic nowego przecież Harry tak robi na co dzień - wymamrotał zostając po chwili
dźgnięty w bok z łokcia przez swoją dziewczynę. Ah - Larry Stylinson..Zakryłem dłonią
usta, by powstrzymać się od ciągle narastającego we mnie wybuchu śmiechu.
- Myślałem już, że sobie kogoś w końcu znalazłeś.
- Stanowczo za dużo myślisz. Póki co swoją miłością darzę na razie Nando's - poruszyłem
zabawnie brwiami i zacząłem zbierać porozrzucane na wszystkie strony rzeczy.
Oznajmiłem zakochanym ,że nie będę im przeszkadzać udając się następnie na górę, do
swojej sypialni. Umówione spotkanie odbyć się miało równo za półtora godziny.
Odpaliłem więc laptopa z zamiarem zabicie zbędnego czasu i pierwsze co rzuciło mi się
w oczy, gdy wreszcie się włączył to zdjęcie z Jess zrobione jakoś na początku stycznia.
Czapki na głowach, czerwone nody..Wracaliśmy wtedy z kina a jako że nie wzięliśmy
samochodów pozostało nam iść pieszo. Był z nami oczywiście też i Josh, dzięki
któremu powstało owe zdjęcie. Długie "spacery" w zimowe dni, gdzie temperatura
sięgała nawet do -9 stopni ma też swoje wady. Kilkanaście godzin później całą
trójką leżeliśmy w swoich łóżkach pijąc gorącą herbatę z cytryną , oraz biorąc
lekarstwa.
- Idioci normalnie - zaśmiałem się od nosem na wspomnienie z przed kilku miesięcy.
Odwiedziłem szybko tt dając follow paru fanom. Wiem ile to dla nich znaczy
i chciałbym uszczęśliwić w ten sposób każdego z nich, niestety nie pozwala mi na to czas.
Przeczytałem jeszcze niektóre wiadomości i tweet'y po czym do głowy wpadł mi pewien
pomysł...
____________________________________________________________
Siemson ludzie : o Dawno mnie tu nie było - za co od razu przepraszam. Widzę, że
i tak chyba Wam na tym nie zależy bo pod III zastałam tylko 17 kom ;c
W poprzednich rozdz. było ich O WIELE, WIELE więcej. Jeśli Wam się to
opowiadanie nie podoba to napiszę jeszcze z 5 rozdz. i dam Epilog.. Wiem, że na razie
jest strasznie nudno ..ale to tak jak w każdym innym opowiadaniu, dopiero zaczynającym
się. Nie martwcie się, akcja się dopiero rozkręca .. dlatego jest póki co ..boring ;_;
Jestem oczywiście otwarta na Wasze propozycje, więc pisać jeśli macie jakieś
pomysły w realizacji i kontynuacji tego opow. : ))
16 kom - 5 rozdz.
Naprawdę bardzo dobrze piszesz, blog jest przecudowny. Sama treść opowiadania jak i jego wygląd! Przecudowny! Czekam na dalszą część! Pozdrawiam i zapraszam do siebie na prolog: bemyinspiraation.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGenialne opowiadanie ! Bardzo mnie ciekawi co będzie dalej ! Dobrze piszesz. No nwm co ci tu jeszcze napisać. Cudowne - wyraża więcej nić tysiąc słów ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !!!
Zapraszam: http://arwenaeowina.blogspot.com
Boskie <3 <3 <3 Uwielbiam one Direction *_* Piszesz cudownie. Piękny wygląd bloga :3
OdpowiedzUsuńhttp://skompilkowana-milosc.blogspot.com/
Świetny rozdział. Kochany głodomorek <3 I zdecydowanie rozdział NIE jest nudny. Oj, nie przesadzaj 17 komentarzy to nie tak mało, ja mam o wiele mniej :C
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://the-free-dream.blogspot.com/2013/04/rozdzia-trzeci.html#comment-form
http://the-my-melancholy-and-free-literature.blogspot.com/
Nie przejmuj się, piszesz świetnie. Ludzie wpadają tu co dzień. Ja czekam z niecierpliwością na każdy kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na dalsze rozdziały :-D Uwielbiam to jak piszesz i bardzo bym się ucieszyła gdybyś mogła zajrzeć na mojego bloga.. opowiesc-enko.blog.pl Z góry dzięki :*
OdpowiedzUsuńtwój blog jest zaje***** i czekam na następny rozdział :P
OdpowiedzUsuńhttp://w-rytmie-talentu.blogspot.com/ wpadnij ;D
świetny rozdział, dawaj szybko następny ;d
OdpowiedzUsuńhttp://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/
[SPAM] Interesuje Cię szczera i rzetelna opinia o blogu? A może sama chcesz oceniać inne blogi? Jeśli odpowiedź na któreś z tych pytań brzmi "TAK" ---> http://plac-boju.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJesteś blogerem? Zależy Ci na obserwatorach i lajkach? Jeśli tak to ta strona jest idealna dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńwww.StayFamous.pl To strona dzięki której kilkukrotnie zwiększysz liczbę obserwatorów i lajków na swoim blogu i fanpage! Na stronie znajdziesz loginy oraz hasła do kont Google (blogger, youtube) oraz Facebooka! Wystarczy się zalogować i zaobserwować swojego bloga czy polubić swój fanpage!
Możesz nam pomóc w rozbudowie strony, wystarczy, że na swoim blogu dodasz krótką wzmiankę o naszej stronie. Lub zrobisz konto w Google czy Facebooku z wymyślonymi danymi (np. Jan Kowalski, Warszawa, 1990r. mail: hehe34@gmail.com, hasło: stayfamous) i udostępnisz na stronie jego login oraz hasło.
Uwielbiam twojego bloga! Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńboskooo
OdpowiedzUsuńJeżeli chciałabyś zwiastun, zapraszam.
OdpowiedzUsuńmania-zwiast.blogspot.com
super ;)
OdpowiedzUsuńProsze dalej !! <33
OdpowiedzUsuńJesteś nominowana do Liebster Aword
OdpowiedzUsuńszczegóły http://onedierctionfanficton.blogspot.com/2015/01/liebster-award.html