niedziela, 31 marca 2013

~Prolog.


 ~ Przyjaźń .. co dokładnie oznacza to słowo, co się za nim kryje? W rzeczywistości każdy
     z nas ma przyjaciela. Do czego on jest nam jednak potrzebny? Do tego by spędzać razem
     czas,powierzać tajemnice/sekrety? Też, ale jeśli nadejdzie chwila gdzie TY wpadniesz w 

     "tarapaty" to czy aby na pewno będziesz mieć się do kogo zwrócić o pomoc? Czy ten twój
     "przyjaciel" pomoże Ci, nawet wtedy gdyby musiał poświęcić naprawdę wiele?
     Ja teraz już wiem, że mój tak ... 

     Jestem Jessica Collins mam osiemnaście lat i "żyję" w Londynie. Niestety mieszkanię

     muszę dzielić z moim starszym, lecz przygłupim bratem Joshem. Rodzice dali jeden 
     warunek jeśli chodziło o kupno nowego domu "Z nim ,albo w ogóle" Wybrałam oczywiście
     opcję pierwszą jakiś cymbał nie zepsuje mi moich planów. Z matką i ojcem nie chciałam 
     już mieszkać, zresztą i tak na dłuższą metę dłużej bym tam nie zabawiła bo prędzej
     czy później zamierzałam się wynieść. Teraz pytanie "Dlaczego nie chcesz mieszkać z   
     rodzicami"? Odpowiedź jest prosta- mam ich dość. Od kilkunastu lat nie liczy się dla nich
     nic oprócz kasy,kasy i jeszcze raz kasy. Co prawda jestem im wdzięczna bo przez okres
     mojego dzieciństwa, kiedy dorastałam nie brakowało mi niczego pod względem
     finansowym .. ale co to daje skoro nie miałam najważniejszego mianowicie chwil 

     spędzonych z rodziną. Tej ciepłej atmosfery która powinna panować w domu między
     dziećmi a rodzicami,u nas było zupełnie inaczej ..
     Nawiązując do przyjaciół.. Dokładnie czternaście miesięcy, pięć godzin i dwadzieścia pięć 
     minut temu poznałam Niall'a. Nie sądziłam, że będzie kimś więcej w końcu kto by tak 
     uważał to było zwykłe spotkanie z fanami-podpisywanie płyt etc. (tak, jestem Directioner
     dlatego się tam wcześniej znalazłam) , a teraz? Teraz z dumą mogę powiedzieć że Niall 
     Horan jest nie tylko moim idolem ale też najlepszym przyjacielem , bratem!  
     Sama nie wiem jak to się zaczęło. Zaczęliśmy rozmawiać i doszło do kolejnego spotkania
     tylko ,że już "prywatnie"...
     Moje życie jest całkiem interesujące wiele się dzieje. Lubię chodzić na imprezy.. cóż
     bywam na nich dosyć często a przez kogo? Otóż to .. wina mojego brata i nowych 
     znajomych. W każdym bądź razie nie narzekam nie ma z nimi nudy. Lubię tańczyć i 
     próbuję "działać" w tym kierunku jeśli chodzi o zawód na przyszłość. Za miesiąc miały się 
     odbyć castingi do brytyjskiego "Got To Dance" oczywiście jestem na nie zapisana. 
     Rzecz jasne- denerwuję się bo kto byłby spokojny? W końcu to wielka szansa ... 
     Oprócz tej rozrywki mam lekcje gry na gitarze, udziela mi ich Horan. Choć praktycznie 
     na każdej zamiast "pracować" to cały czas się śmiejemy. Rzadko się ze sobą kłócimy,
     muszę przyznać że jest wspaniałym człowiekiem. Nie raz wyplątał mnie z kłopotów, za co
     teraz jestem mu wdzięczna. Przyznam jednak , że od jakiegoś czasu coś zaczęło się 
     zmieniać w relacjach między nami .........